"W Tatry!" - pierwszy raz słowa te padły w październiku na godzinie wychowawczej. Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ większość z nas właśnie w górach chciała spędzić swój wolny czas. Nie mogliśmy się doczekać i już od dawna planowaliśmy trasę wypadu. Kwiecień zbliżał się niemiłosiernie, a wraz z nim wzrastało nasze podniecenie. Zaczęliśmy odliczać dni, aż w końcu nadszedł upragniony przez wszystkich 23 kwietnia - dzień wyjazdu. Niektórzy pod szkołą znaleźli się nawet o godzinę wcześniej! Taak… Przecież wiadomo, że z nadmiaru emocji nikt nie mógł zasnąć. Na pokładzie autokaru powitał nas przemiły kierowca, z którym przejechaliśmy ponad 1000 km! Podróż minęła nam w przyjemnej i wesołej atmosferze.
Wtorek 23.04.2019r.
23 kwietnia o godzinie 5.30 przed Szkołą Podstawową w Przedczu odbyła się zbiórka 45 uczestników wycieczki. Po przypomnieniu regulaminu, załadowaniu bagaży do autobusu oraz pożegnaniu z rodzicami, o godzinie 6.00 wyruszyliśmy w trasę, aby jak najszybciej dotrzeć do Krakowa pierwszy punkt naszej wycieczki – Wawel, kościół Mariacki oraz Sukiennice. Obejrzeliśmy Zamek Królewski oraz Katedrę na Wawelu . Następnie weszliśmy do kościoła Mariackiego, gdzie oczarował nas Ołtarz Wita Stwosza ,o którym wcześniej rozmawialiśmy na lekcji j. polskiego. Usłyszeć o nim , a zobaczyć na własne oczy jego majestat to zupełnie coś niezwykłego! O godzinie 18.10 dojechaliśmy na miejsce. Nasz pensjonat znajdował się pod Zakopanem w Białym Dunajcu . Zaraz po zakwaterowaniu poszliśmy na obiadokolację. Gospodarz i pani kucharka była miła, a posiłek wyśmienicie smakował. Piękne widoki na góry.
Środa 24.04.2019r.
Drugiego dnia po zjedzeniu śniadania oraz posprzątaniu pokoi, o godzinie 9.00 wyruszyliśmy na wycieczkę do naszych południowych sąsiadów na Słowację. Główną atrakcją tego dnia miała być wspinaczka po słowackim raju, ale niestety pogada nam splotała figle ulewny deszcz musieliśmy zrezygnować dla wspólnego bezpieczeństwa. Pan przewodnik zaproponował nam zwiedzenie miasteczka L…. bardzo malownicze i przepiękne miasto, a w nim stary kościół św. Jakuba. Po wielkiej wyprawie wróciliśmy do naszego miejsca zakwaterowania. Około godziny 18.00 poszliśmy na stołówkę na obiadokolacje. O 18.30 wróciliśmy do swoich pokoi, a parę godzin później po wspólnych zabawach, zmęczeni położyliśmy się spać.
Czwartek 25.04.2019r.
Podczas trzeciego dnia trwania naszej podróży, po śniadaniu o godzinie 9.00 wyruszyliśmy na Łysą Polanę na piesza wycieczkę nad Morskie Oko, które jest bez wątpienia jedną z ikon Zakopanego. Goszcząc w mieście, niezależnie od tego jak długo, trzeba je po prostu odwiedzić. Ciężko niektórym było, ponieważ było ślisko i mokro, na niektórych odcinkach drogi leżał jeszcze śnieg. Droga nad jezioro jest dość męcząca - wije się długą 9 km, asfaltową wstęgą. Po drodze zatrzymaliśmy się przy Wodogrzmotach Mickiewicza. Wodogrzmoty Mickiewicza powstały na skalnym progu Doliny Roztoki, w miejscu w którym znajdująca się wyżej boczna Dolina Roztoki "dochodzi" do położonej niżej Doliny Białki. Wodogrzmoty dzielą się na: Niżni, Pośredni i Wyżni. Z mostu najlepiej widać Pośredni, z trady do Doliny Pięciu Stawów Wyżni, a z okolic schroniska w Roztoce Niżni. W 1891 roku, a więc w rok po sprowadzeniu prochów Adama Mickiewicza, nazwę temu miejscu na cześć wieszcza nadało Towarzystwo Tatrzańskie. Po tych zapierających dech w piersiach widokach ruszyliśmy w dalszą drogę. Gdy dotarliśmy na miejsce wszyscy jednogłośnie stwierdziliśmy, że warto było przejść tę męczącą drogę, aby zobaczyć to leżące na wysokości 1395 m, zwane niegdyś Rybim Stawem największe i najpiękniejsze jezioro malowniczo położone w Tatrach (34 ha i 50 m głębokości), bardzo licznie i chętnie odwiedzane przez turystów. Wzdłuż tego jeziora przebiega czerwony szlak, biegnący w górę, nad Czarny Staw, a dalej na najwyższy polski szczyt - Rysy (2499 m n.p.m.). Nad Morskim Okiem powstało pierwsze schronisko tatrzańskie - w 1874 roku. Obecny budynek schroniska PTKK położony jest na wysokości 1405 m n.p.m., na wale morenowym, a od 1976 r. uznany jest za zabytek prawnie chroniony. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną. Gdy cała grupa dotarła na miejsce, mogliśmy zobaczyć całkiem zamarznięte Morskie Oko i spacerowaliśmy po białym puchu. Około godziny 19.00 gospodarz wraz z nauczycielami przygotowali nam niespodziankę w postaci ogniska i pieczenia kiełbasek. Po tak emocjonującym i męczącym dniu, wszyscy zasnęliśmy nie wiadomo kiedy.
Piątek 26.04.2019r.
Gubałówka jest to jedno z najczęściej odwiedzanych i najpopularniejszych miejsc w Zakopanem. Chyba nie ma turysty, który nie był na szczycie Gubałówki. Budowa kolejki rozpoczęła się w lipcu 1938 r a zakończona w grudniu 1938r. Po całkowitej modernizacji w 2001r. kolejka na Gubałówkę stała się jedną z najnowocześniejszych kolei linowo-terenowych. Stacja dolna znajduje się 823 m n.p.m., stacja górna mieści się na wysokości 1122 m n.p.m. Na górnej polanie Gubałówki czekało nas wiele atrakcji, można tu podziwiać przepiękną panoramę Tatr i Zakopanego ale to nie wszystko. Każdy z nas znalazł coś dla siebie. Na szczycie Gubałówki znajdują się restauracje, ogródki gastronomiczne i liczne bufety, kramiki z pamiątkami. Tego dnia też spędziliśmy 2 godziny na Krupówkach. O godz. 15 zjedliśmy obiad , Nikt z nas nie myślał o zielonej nocy, wszyscy zasnęliśmy nie wiadomo kiedy.
Sobota 27.04.2019r.
To już ostatni dzień wycieczki. Po śniadaniu wybraliśmy się na ostatni punkt naszej wycieczki Oświęcim miejsce zagłady. Około godz.12.30 spotkaliśmy się z naszymi paniami przewodniczkami aby przybliżyły nam historię tego miejsca.
O godz. 16.30 zjedliśmy obiad i wyruszyliśmy w drogę powrotną .Kolacja czekała na nas w rodzinnych domach. Około godz. 21.00 szczęśliwie dotarliśmy do Przedcza.
Podczas tej wycieczki mogliśmy się wiele nauczyć oraz zobaczyć dużo pięknych zakątków. Poznaliśmy uroki Krakowa, Tatr, Zakopanego oraz historię Obozu Auschitz – Birkenau. Dzięki wspaniałej pogodzie plan wycieczki został w zrealizowany.
Opracowała: Katarzyna Osińska